Oleg Dubish, Pierwszy Wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, zainspirowany artykułem Ambasadora B. Cichockiego na portalu ЄвроПравда, przedstawia swoją perspektywę oceny polsko-ukraińskich stosunków gospodarczych.
Artykuł zawiera wiele uwag do strony ukraińskiej, którym trudno się oprzeć, a niektóre zdania osobiście w pełni popieram. Do długiej listy dodałbym problemy związane z oligarchicznym charakterem gospodarki ukraińskiej i jej głębokimi problemami strukturalnymi. Jednocześnie, biorąc pod uwagę, że nasze stosunki mają charakter dwustronny, w tym materiale brakowało mi równowagi, co można przypisać nie tyle konkretnemu artykułowi, ale pewnej ogólnie przyjętej w ostatnich latach, nieco mentorskiej, postawie niektórych polskich kolegów w stosunku do swoich ukraińskich partnerów. Jako obywatel Ukrainy polsko-ukraińskiego pochodzenia, a także jeden z wiceprezesów Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, która od 28 lat zajmuje się stosunkami dwustronnymi, mogę sobie pozwolić na refleksję na ten temat.
Przede wszystkim polsko-ukraińskie stosunki gospodarcze są asymetryczne. Sukces transformacji polskiej gospodarki doprowadził do tego, że głównymi partnerami handlowymi Polski są kraje UE. Jakie znaczenie dla Ukrainy mają stosunki handlowe z Polską? W bilansie handlu zagranicznego z Ukrainą- według danych z 2019 r.- Polska ma nadwyżkę 2,6 mld USD. Ukraina zajmuje 8. miejsce wśród krajów o największym dodatnim (!) saldzie wymiany handlowej w Polsce. Dla Ukrainy saldo wymiany handlowej z Polską jest ujemne.
Należy też zwrócić uwagę na strukturę wzajemnego handlu. Ukraiński eksport do Polski ma raczej charakter surowcowy, a eksport polski na Ukrainę to eksport produktów przetworzonych, co oznacza wartość dodaną.
W tym miejscu chciałbym poruszyć najbardziej ostrą i kontrowersyjną uwagę kierowaną w artykule do strony ukraińskiej, której istotą jest stwierdzenie, iż: „Niestety Ukraina od lat prowadzi politykę protekcjonistyczną”. Jeśli jesteśmy zainteresowani budowaniem wzajemnie korzystnych relacji partnerskich, to należy zauważyć, że Polska- z punktu widzenia Ukraińców- również stosuje wsparcie dla swojego biznesu. Najbardziej spektakularnym przejawem tego są problemy z udzielaniem polskich zezwoleń, w tym tranzytowych, dla ukraińskich przewoźników, w celu wykonywania międzynarodowego transportu.
Starannie przeanalizowaliśmy w Ukrainie „Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”, przygotowaną przez Mateusza Morawieckiego w 2016 r., prezentowaną przez rząd PIS. Zwróciliśmy uwagę na „pułapkę równowagi”: jako słabość wskazano, że 50 proc. produktów przemysłu polskiego powstaje w firmach zagranicznych, a 2/3 polskiego eksportu wychodzi od firm z kapitałem zagranicznym. I my w Ukrainie w pełni rozumiemy zasadność takiej protekcjonistycznej opinii polskich decydentów.
Niestety, pod względem poziomu rozwoju gospodarczego i ochrony interesów narodowych, dzisiejsza sytuacja w Ukrainie jest znacznie gorsza. Martwimy się trwającymi procesami deindustrializacji w Ukrainie, rosnącym surowcowym charakterem naszego eksportu i ujemnym saldem handlowym. To nieuchronnie prowadzi do masowej utraty miejsc pracy w Ukrainie, zmniejszenia dochodów budżetowych i zubożenia ludności. W rezultacie rośnie migracja zarobkowa Ukraińców, co przynosi korzyści także całej gospodarce polskiej.
Dziś Polska i Ukraina są partnerami strategicznymi w kwestiach politycznych, energetycznych i bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę wspólne zagrożenia zewnętrzne musimy zwrócić szczególną uwagę na współpracę przemysłową w obronności. Skoncentrowanie się strony polskiej głównie na sprzedaży własnych produktów, bez udziału ukraińskich producentów w programach modernizacji i projektach obronnych w Polsce, nie stanowi dobrej podstawy dla takiego partnerstwa. Warto zauważyć, że szczególnie aktywne w tej sferze są polskie przedsiębiorstwa sektora prywatnego, a nie odpowiednie agencje rządowe.
Ukraina bardzo docenia umowę o współpracy w celu wzmocnienia regionalnego bezpieczeństwa dostaw gazu, podpisaną 31 sierpnia 2019 r. w Warszawie przez przedstawicieli Ukrainy, Polski i Stanów Zjednoczonych. Bardzo pozytywnie oceniamy budowę terminalu LNG w Świnoujściu, Baltic Pipeline, rozbudowę polskiego systemu przesyłu gazu. Jednak polscy partnerzy mogliby zwracać większą uwagę na interesy strony ukraińskiej, związane z wykorzystaniem możliwości tranzytu już dostępnych w Ukrainie, a zwłaszcza unikalnych magazynów gazu. Polska mogłaby brać czynny udział w modernizacji ukraińskiej infrastruktury gazowej, ale także aktywnie wykorzystywać istniejące możliwości magazynowe w Ukrainie.
Chciałbym też przypomnieć polskim kolegom o szansie wykorzystania- we wspólnym interesie- istniejących możliwości energii jądrowej w Ukrainie, w tym tzw. linii elektroenergetycznej Rzeszów-Chmielnicka Elektrownia Jądrowa.
Chciałbym też przypomnieć polskim kolegom o szansie wykorzystania- we wspólnym interesie- istniejących możliwości energii jądrowej w Ukrainie, w tym tzw. linii elektroenergetycznej Rzeszów-Chmielnicka Elektrownia Jądrowa.
Dla Ukraińców Polska zawsze była dobrym przykładem transformacji i właściwego wyboru kursu euroatlantyckiego. Jednak w ostatnich latach coś się zmieniło. Ukraińcy nie są obojętni na zmieniającą się pozycję i autorytet Polski w UE.
Ukraina chce widzieć silną Polskę w silnej Europie. Chcielibyśmy, aby taka Polska doceniała aspiracje Ukrainy.
Oleg Dubish