23 czerwca 2020. W ubiegłym tygodniu Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) oskarżyło byłego ministra infrastruktury Wołodymyra Omelyana o nielegalne obniżenie opłat portowych o 20 proc. Straty państwa z tego powodu miały wynieść 1,2 miliona USD. Omelyan nie zgadza się z zarzutami.
Były minister twierdzi, że obniżenie opłat nastąpiło w grudniu 2017 r. za zgodą Gabinetu Ministrów Ukrainy. „Obniżka taryfy miała na celu zwiększenie przepływu ładunków. Dzięki tej decyzji gospodarka morska w latach 2018-2019 wykazała wzrost o ponad 20 proc. i nadal rośnie pomimo kryzysu” – stwierdził były minister infrastruktury Ukrainy. Tymczasem NABU wskazuje, że opłaty portowe, jako opłaty administracyjne, stanowiły część budżetu i zgodę na zmiany powinna wydać Rada Najwyższa, a nie czynniki rządowe.
Amerykańska Izba Handlowa w Ukrainie przytacza analizę VoxUkraine- niezależnego think tanku działającego ze wsparciem Banku Światowego- mówiącą, że obniżenie opłat portowych o 50 proc. obniżyłoby wpływy portów o 48,4 milionów USD,. Z drugiej jednak strony, związane z tym zwiększenie przeładunków, przyniosłoby dodatkowe dochody podatkowe w wysokości 167,7 mln USD.
Anna Derevyanko, dyrektor wykonawczy Europejskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców, protestuje, mówiąc: „Jeśli zwolennicy zmian są ścigani i karani za swoją inicjatywę i decyzje, pojawia się pytanie, czy inni będą gotowi wziąć odpowiedzialność i zainicjować jakościowe zmiany, w celu wdrożenia rzeczywistych reform w kraju.”
(DSz)