19 marca 2024. Prawie cały rynek miejskich i międzymiastowych przewozów autobusowych (94 proc.) w Ukrainie działa w szarej strefie. Oznacza to nie tylko ogromne straty dla budżetu, ale także niebezpieczeństwo dla pasażerów takich przewoźników. Rada Najwyższa Ukrainy zajęła się tą sprawą: zarejestrowano projekt stosownej ustawy.
Większość pasażerów, którzy wybierają autobusy jako środek transportu, nie zastanawia się zbytnio nad tym, czy przewoźnik działa legalnie. W rzeczywistości sytuacja ta dotyczy tylko transportu autobusowego. W końcu Ukrzaliznycia jest w 100 proc. własnością państwa, a lotniska, które są nadal zamknięte, są albo własnością państwa, albo działają w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Ale sytuacja z transportem autobusowym jest zupełnie inna: przepisy regulujące ten sektor są od dawna przestarzałe, a kontrola państwa jest minimalna. W rezultacie cierpią na tym pasażerowie.
Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników i Dworców Autobusowych (MAPA) w Ukrainie istnieje sześć rodzajów transportu autobusowego: miejski, podmiejski, międzymiastowy, wewnątrzregionalny, międzyregionalny i międzynarodowy. Transport międzyregionalny i międzynarodowy jest regulowany przez Ministerstwo Infrastruktury i jest ustanawiany na podstawie wniosków, po których uczestnicy otrzymują niezbędne zezwolenia. Jednocześnie transport lokalny i regionalny podlega systemowi otwartych przetargów. Kandydaci składają swoje propozycje do lokalnych administracji, gdzie komisja wybiera najlepszego z nich . W związku z tym tylko jeden przewoźnik świadczy usługi na każdej trasie.
Ponieważ popyt jest znacznie wyższy, na każdego legalnego przewoźnika przypada 10 nielegalnych. Według MAPA 72 proc. międzyregionalnego rynku autobusowego znajduje się w „cieniu”, podczas gdy na rynku transportu miejskiego i międzymiastowego liczba ta sięga 94 proc.
W rezultacie budżet traci około 2 mld UAH rocznie. Najgorsze jest jednak to, że pasażerowie korzystający z usług nielegalnych przewoźników nie czują się ani bezpiecznie, ani pewnie. Pojazdy mogą być w złym stanie technicznym, kierowca może nie mieć niezbędnych umiejętności lub może być pod wpływem alkoholu lub narkotyków, może naruszać przepisy ruchu drogowego, co zwiększa ryzyko wypadku.
Rada Najwyższa proponuje zwiększenie odpowiedzialności za naruszenia procedury transportowej. Odpowiedni projekt ustawy nr 11025, który zmienia kodeks administracyjny i ma na celu zwalczanie nielegalnego transportu pasażerskiego, został zarejestrowany w lutym.
Zgodnie z dokumentem, Państwowa Służba Bezpieczeństwa Transportu (Ukrtransbezpeka) będzie odpowiedzialna za ten obszar. W szczególności będzie ona miała prawo do ścigania kierowców pojazdów, które przewożą pasażerów bez dokumentów, na podstawie których odbywa się transport i bez rejestracji państwowej jako podmiot gospodarczy.
Proponuje się również jasne zdefiniować zakaz wykonywania komercyjnego przewozu osób samochodem bez oficjalnej rejestracji jako podmiot gospodarczy. Sprawia to, że wszelkie płatne przewozy wykonywane przez osoby niezarejestrowane jako podmioty gospodarcze stają się nielegalne.
Projekt ustawy wprowadza odpowiedzialność administracyjną dla osób zajmujących się komercyjnym przewozem osób bez odpowiedniej rejestracji państwowej, z grzywną w wysokości 17 000 UAH, która będzie kontrolowana przez Policję Narodową na podstawie nowego art. 164-20 Kodeksu Ukrainy o wykroczeniach administracyjnych.
Przepis ten będzie miał zastosowanie do przewozów wykonywanych za wynagrodzeniem pojazdami przeznaczonymi dla więcej niż 9 osób (łącznie z kierowcą), co stanowi zagrożenie dla dużej liczby nieformalnych przewoźników korzystających z minibusów i taksówek kursujących na stałych trasach.
Podwyższono również grzywny dla tych, którzy naruszają inne warunki transportu, takie jak brak określonego planu trasy, rozkładu jazdy lub zezwolenia na transport, z grzywną w wysokości 2 550 UAH. Grzywny zostały również zwiększone za naruszenie warunków pracy i odpoczynku kierowców i przewoźników.
Jednak według Andriya Klymosiuka z Instytutu Idei Legislacyjnych, ustawa zawiera szereg kontrowersyjnych kwestii. Prawnik zwraca uwagę na dyskryminację w pociąganiu przewoźników międzynarodowych do odpowiedzialności administracyjnej i gospodarczej. Na przykład, brak dokumentów na międzynarodowy przewóz osób jest karany grzywną dwukrotnie wyższą niż w przypadku transportu krajowego, nawet jeśli takie dokumenty są identyczne. Rzekomo takie naruszenie w ruchu międzynarodowym stwarza większe zagrożenie niż na trasie krajowej.
Ponadto artykuł ustawy, który określa listę dokumentów, zawiera wymóg posiadania „innych dokumentów przewidzianych przez ustawodawstwo Ukrainy”. To, zdaniem Klymosiuka, stwarza możliwości korupcyjne dla Ukrtransbezpeki, która może interpretować ten zapis według własnego uznania.
Istnieje jednak nadzieja, że projekt ustawy zostanie znacznie poprawiony i ulepszony do drugiego czytania. Obecnie pracuje nad tym grupa robocza powołana z inicjatywy Ukrtransbezpeki, w której skład mają wejść przedstawiciele rynku i społeczności branżowej.
Wiktoria Czyrwa
Obraz Trond Abrahamsen z Pixabay