Kłopoty Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego

6 października 2022. Niezadowalająca okazała się praca Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego (BEB), z którym wiązano duże nadzieje jako jedynym organem analitycznym do badania przestępstw finansowych. Rozważa się odwołanie  szefa  BBG Wadyma Melnyka.

Kilka dni temu Melnyk przedstawił raport członkom komitetów Rady Najwyższej – w sprawach finansów, polityki podatkowej i celnej oraz działań organów ścigania. Deputowani ostro skrytykowali szefa BEB za nieudaną reformę. On z kolei usprawiedliwiał się, że nie miał wystarczająco dużo czasu i pieniędzy, aby rozpocząć pełnoprawną pracę Biura.

Najostrzej skrytykował Wadima Melnyka szef komitetu finansowego Rady Najwyższej Danyło Hetmancew.

„Widzimy wszelkie oznaki niepowodzenia reformy, na którą wydano z budżetu ponad 100 mln UAH. Biuro zawiodło w głównych kwestiach, którymi zajmowała się policja podatkowa. Są to wyroby akcyzowe (tytoń, paliwo) oraz nielegalny wywóz zboża bez zwrotu dochodów dewizowych. Biuro nie sprawdziło się jako struktura analityczna” – powiedział.

Pytania budzi także polityka personalna szefa Biura. W ciągu roku pracy wykorzystano jedynie 7 proc. z zaplanowanej puli etatów. Z 4000 pracowników przewidzianych prawem pracuje tylko 295, z czego 80 proc to byli urzędnicy ze struktury, na czele której stał wcześniej Melnyk.

Rada Kontroli Publicznej przy Biurze również negatywnie oceniła pracę BEB i przesłała swoje wnioski do Gabinetu Ministrów. Zwracają uwagę, że podczas konkursu na wakaty w Biurze Bezpieczeństwa Gospodarczego naruszono zasady uczciwości i legalności.

Nie ma prawie żadnych wątpliwości, że Melnyk zostanie zwolniony. Inną kwestią jest to, czy Gabinet Ministrów poczeka na konkluzje Rady Najwyższej, czy już na kolejnym posiedzeniu podejmie decyzję w tej sprawie kadrowej. Z proceduralnego punktu widzenia naruszeń nie będzie – wystarczy wola polityczna. Jednak Melnyk ma też zwolenników, którzy uważają, że BEB pracuje za krótko, by ocenić jego pracę, że wojna uniemożliwiła szybkie wdrożenie reform, a takie decyzje kadrowe są nietrafione i tylko mu zaszkodzą.

Tymczasem skarg na pracę BEB jest aż nadto. W ciągu roku działalności Biuro nie wnosiło środków do budżetu państwa. Według Melnyka, BEB udało się jednak zwrócić 3,1 mld UAH, które trafi do budżetu po zakończeniu śledztwa w sprawach karnych przeciwko koncernom naftowo-gazowym. Ale Melnyk nie wymienił dokładnie, o które dokładnie firmy i o jakie sprawy chodzi.

Biznes też jest niezadowolony: jak wskazuje rzecznik biznesu Roman Waszczuk, nie sprawdziły się nadzieje, że różne struktury organów ścigania przestaną cisnąć na przedsiębiorców. Zamiast tego śledztwo w sprawie przestępstw gospodarczych nadal prowadzi kilka organów.

„Nie da się stworzyć wysokiej jakości organizacji, gdy jej personel składa się w dużej części z poprzedników. Szef BEB musi poszerzyć bazę rekrutacyjną i przyciągnąć do pracy wysokiej jakości nowych pracowników” – mówi Waszczuk.

Przypomnijmy, że Biuro Bezpieczeństwa Gospodarczego powstało wiosną 2021 r. – planowano, że nowy zunifikowany organ stanie się jedynym organem, który będzie badał przestępstwa finansowe i gospodarcze w kraju. Wcześniej odpowiednie wydziały gospodarcze pracowały w Policji Narodowej, SBU, służbach podatkowych i skarbowych. Ich funkcje były powielane, co źle wpływało na efektywność pracy. A biznes postrzegał inspekcje tych organów jako środek dodatkowego nacisku.

Według ekspertów, podczas konkursu na stanowisko prezesa BEB we wrześniu 2021 r. doszło do poważnych naruszeń procedur. Dziennikarze śledczy zauważyli, że podczas rozmów z finalistami konkursu większość członków komisji konkursowej nie włączała kamery podczas wideokonferencji, nie zadawała pytań kandydatom i nie pokazywała swojej obecności w jakikolwiek sposób. Ponadto komisja nie dopuściła do konkursu byłego ministra finansów Oleksandra Danyluka z powodów formalnych: Danyluk przedstawił dyplom amerykańskiej uczelni, który nie został zatwierdzony przez ukraińskie Ministerstwo Edukacji. Doszło też do konfliktu interesów: jednym z członków komisji był Serhij Marczenko, z którym ówczesny szef Państwowej Służby Skarbowej Wadym Melnyk podpisał umowę o pracę. I to właśnie on zwyciężył w konkursie.

Jeśli jednak Vadym Melnyk zostanie zwolniony, pojawia się pytanie, kto może go zastąpić. Krążą plotki, że może to być jeden z uczestników konkursu na stanowisko szefa BEB. Warto zauważyć, że wśród 12 uczestników dopuszczonych do konkursu, kilku było uznawanych za faworytów. To: członek Rady NBU Wasyl Horbal, prokurator Prokuratury Generalnej Attila Kovchi, ekspert państwowy w Ministerstwie Infrastruktury Serhiy Masstabey oraz szef Departamentu Kontroli Wewnętrznej NABU Roman Osypchuk.

Jednak zgodnie z tradycją ukraińskiej polityki kadrowej nie wykluczone, że wśród kandydatów na stanowisko szefa BEB pojawi się zupełnie inny kandydat, którego nikt się nie spodziewał.

Wiktoria Czyrwa

 

Facebook
Twitter
LinkedIn