Walka na froncie cyfrowym

29 lipca 2022. Mychajło Fedorow, wicepremier i minister cyfrowej transformacji Ukrainy, udzielił wywiadu portalowi Ukraińska Prawda. Mówił o tym, jak Ukraina radzi sobie w wojnie informacyjnej z Rosją i jakich narzędzi używa, by przybliżyć zwycięstwo. Oto najważniejsze fragmenty jego wywiadu.

Bot eVorog w aplikacji Dija powstał w pierwszych tygodniach wojny. Według ministra w ciągu pierwszych 4 miesięcy za pomocą tego programu otrzymano ponad 1800 raportów o kolaborantach i ponad 326 tys.  o sprzęcie i personelu wojskowym wroga. Wszystkie informacje są automatycznie umieszczane na mapie, z którą zintegrowane są systemy zautomatyzowanej walki i orientacji sytuacyjnej, systemy informacyjne organów ścigania. Około połowa wiadomości jest usuwana – informacje są złej jakości lub nie można ich zweryfikować.

O reakcji krewnych zmarłych okupantów

W celu identyfikacji zabitych żołnierzy armii wroga zastosowano system rozpoznawania twarzy. W tym czasie uzyskano około 300 zdjęć zabitych okupantów, porównano je z kontami w sieciach społecznościowych. Według Mychajła Fedorowa sposób weryfikacji zabitych okupantów sprawdził się.

Następnie próbowano nawiązać kontakt z ich rodzinami. Około 68 proc. tych, z którymi rozmawiali przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji, wspiera wojnę, 21 proc. jest przeciw, ale nie są gotowi do działania, bo „nic to nie da” i „wszystko jest zdecydowali za nas”, ale jednak jest 11 proc. przeciwnych wojnie, gotowych do działania i przekonywania bliskich, by nie szli na wojnę w Ukrainie.

„Pisaliśmy do nich: <<Dzień dobry, czy jesteście krewnymi takiej a takiej osoby? Zginął na wojnie na Ukrainie. Jeśli chcecie zabrać ciało, oto kontakt z wojskiem.>> Bezwzględna większość odpowiedziała, że ​​<<my też przyjdziemy i będziemy was zabijać>>. Kiedy po Buczy pojawiły się zdjęcia i filmy przedstawiające wszystkie okropności, zaczęliśmy znajdować ludzi, którzy popełnili te zbrodnie. I pisaliśmy  do ich krewnych: <<Słuchaj, ci ludzie najprawdopodobniej zostali zabici przez twojego brata>>. Odpowiedzieli nam: <<Jeżeli to zrobił, to było to konieczne>>” – przypominal minister.

O narzędziach cyfrowych armii rosyjskiej

Wszystkie firmy zajmujące się bezpieczeństwem informacji w Rosji  są związane z  FSB. Mają nawet całą sieć hakerów próbujących włamać się do ukraińskich sieci. Jednak ze względu na korupcję i tradycyjną niechlujność Rosjan nie odnieśli znaczącego sukcesu w penetracji – wyróżniali się jedynie atakami na nasze zasoby informacyjne.

Jeśli chodzi o broń, Rosjanie mają drony – „Orlany”-  około 5-6 tys. To więcej niż ma Ukraina, ale znowu: z powodu korupcji proces technologiczny w Rosji jest zakłócony i mają niedoróbki.

O armii IT

Ukraina i Rosja przeprowadzają przeciwko sobie cyberataki. Mychajło Fedorow jest przekonany, że Ukraina wyhra wojnę na polu informacyjnym, ponieważ nasza armia IT poważnie uszkodziła rosyjską infrastrukturę.

Ukraina ma jednostkę cyber armii, a służący w niej specjaliści mają status kombatantów. Ukraina ma też ogromną armię IT, złożoną głównie z ochotników. Często pracują anonimowo, trudno ich zidentyfikować, więc nie mają takiego statusu. Ale ich status w przyszłości na pewno będzie określony.

O wojnie dronów i robotów

Zdaniem ministra niebawem pojęcie „cyberwojna” będzie regulowe różnymi konwencjami. Wojny przyszłości będą technologiczne – gdy dzięki technologii jedno państwo zagrozi drugiemu zatrzymaniem systemu finansowego, transportu i niepokojami społecznymi.

„Wojna przyszłości to wojna dronów i robotów, tak zautomatyzowanych, jak to tylko możliwe, aby ludzie nie umierali. To nie jest jakaś odległa przyszłość. Już dziś na polu bitwy pojawia się wiele bezzałogowych statków powietrznych-kamikadze, platform do rozminowywania oraz bezzałogowych środków do przemieszczania robotów w terenie. Wszystkie te technologie aktywnie rozwijają się w różnych krajach” – powiedział Mychajło Fedorow.

Rosja, zdaniem ministra, pozostanie poza granicami tego procesu, ponieważ głównym narzędziem prowadzenia wojen dla reżimów dyktatorskich jest wykorzystanie personelu ludzkiego, czyli „mięsa armatniego”, które jest w Rosji nieograniczonym zasobem.

„Dlatego ta cała cyfrowa blokada wobec Rosji z pewnością cofnie ją na wiele lat. A na dłuższą metę powstrzyma to ją przed wdrażaniem jakichkolwiek zaawansowanych technologii” – podsumował Mychajło Fedorow.

Wiktoria Czyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn