Lista obiektywna czy uznaniowa?

7 marca 2024. Lista „międzynarodowych sponsorów wojny” prezentowana przez Narodową Agencję Zapobiegania Korupcji (NAZK) obejmująca firmy, które nie opuściły rosyjskiego rynku, przynosi więcej szkody niż pożytku. Mówi o tym coraz więcej urzędników i ekspertów.

Obecnie NAZK ma na swojej liście 50 firm. Większość z nich pochodzi z Chin – 14. Drugie miejsce zajmują Stany Zjednoczone – 7 firm. Pozostałe pochodzą głównie z Unii Europejskiej.

Agencja uważa, że publikacja rejestru jest środkiem wizerunkowym, mającym na celu zwiększenie presji informacyjnej na międzynarodowe firmy, aby opuściły rosyjski rynek i przestały finansować wojnę państwa-agresora. Rząd przyznaje, że agencja nie ma uprawnień do angażowania się w politykę sankcji. Eksperci uważają, że w czasie wolnym od przeprowadzania kontroli deklaracji majątkowych polityków, NAZK ma „hobby” polegające na poszukiwaniu sponsorów wojny. Jednocześnie nie wiadomo, na jakiej podstawie agencja umieszcza firmę na „czarnej liście”.

Minister sprawiedliwości Denys Malyśla powiedział, że logika stojąca za umieszczeniem firm na tej liście nie jest jasna.

W związku z tym Chiny już ostrzegły przed możliwym pogorszeniem stosunków z Ukrainą. Spekuluje się, że wpłynie to na zakupy ukraińskiego zboża, ponieważ przed inwazją Rosji na Ukrainę Pekin był największym partnerem handlowym Kijowa. Nadal jest ważnym importerem ukraińskich produktów rolnych. Tak więc to, czy Ukraina zyska na takim kroku – to pytanie retoryczne.

Z reguły rządy krajów, których firmy znajdują się na liście, odmawiają Kijowowi obiecanej wcześniej pomocy. W tym sensie ilustracyjna w tym sensie jest sytuacja z węgierskim bankiem OTP. NAZK została nawet zmuszona do tymczasowego zawieszenia statusu „sponsora wojny” tej instytucji. Wyjaśnieniem było to, że to złagodzenie „doprowadziłoby do odblokowania przez Węgry 500 milionów euro bardzo potrzebnej pomocy wojskowej UE dla Ukrainy”.

Działania NAZK doprowadziły do zablokowania 11. pakietu sankcji UE wobec Rosji i nowej transzy pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości pół miliarda euro od Grecji. W lipcu 2022 r. agencja bezzasadnie dodała pięć greckich firm do listy sponsorów wojennych, oskarżając je o naruszenie reżimu sankcji, co w rzeczywistości nie miało miejsca. Przez rok NAZK ignorowała nieformalne sygnały z Aten, przekazywane za pośrednictwem ukraińskiego MSZ. Nawiasem mówiąc, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wymienione na stronie internetowej jako partner NAZK w projekcie sankcji, konsekwentnie wysyłało oficjalne pisma dotyczące niedopuszczalności nadużywania władzy przez byłego szefa Agencji, Oleksandra Nowikowa, oraz szkód, jakie takie działania Agencji wyrządzają interesom Ukrainy.

Jednak sama NAZK woli ignorować te sygnały. „W przeciwieństwie do sankcji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, znalezienie się na liście <<międzynarodowych sponsorów wojny>> niesie ze sobą jedynie ryzyko reputacyjne dla firm” – mówi Agiya Zagrebelska, szefowa sekcji minimalizacji ryzyka korupcji w Agencji.

„Ogólnie rzecz biorąc, warunki usunięcia z listy są dość proste: publiczne potępienie rosyjskiej agresji na Ukrainę, wycofanie się z rosyjskiego rynku lub zaprzestanie prowadzenia interesów z Rosją, lub przedstawienie realistycznego i osiągalnego planu wyjścia w krótkim okresie, wraz z pisemnymi i publicznymi gwarancjami” – zapewnia Agencja. 

Jednakże szereg analityków uważa, że konsekwencje są dla firm poważne. Są przekonani, że międzynarodowi gracze niemal natychmiastowo reagują na rejestr. „System światowego compliance jest zbudowany w taki sposób, że nawet wzmianka o współpracy z Rosją w systemie World-Check zwiększa ryzyka ubezpieczeniowe, kredytowe i inwestycyjne” – wyjaśnia Ołeksij Kuprijenko z Underdog the Unlawyers.

Światowi liderzy, którzy niedawno odwiedzali Ukrainę, wyraźnie wskazali, że lista NAZK niszczy koalicję sankcji, ponieważ firmy są do niej dodawane według uznania agencji. Podkreślał to również specjalny wysłannik UE ds. implementacji sankcji, David O’Sullivan, który przyjechał do Kijowa w czerwcu 2023 roku i miał spotkanie, między innymi, z ówczesnym szefem NAZK, Nowikowem.

Ukraiński rząd jest również zaniepokojony faktem, że NAZK dodaje firmy do listy bez żadnych konsultacji lub oceny ryzyka. Paradoks polega na tym, że według Ministerstwa Sprawiedliwości nikt nie może ingerować w ten proces. Ani prezydent, ani premier, ponieważ NAZK jest organem niezależnym. „Można jedynie poradzić, aby włączanie firm do podobnych rejestrów było przeprowadzane rozważnie” – dodaje minister sprawiedliwości. Ponieważ każda decyzja dotyczy współpracy z międzynarodowymi partnerami Ukrainy.

Nowy szef Agencji, Wiktor Pawluszczyk, który został mianowany pod koniec lutego, również nie udzielił jasnej odpowiedzi na temat perspektyw projektu „międzynarodowi sponsorzy wojny”. Podczas wywiadu przed nominacją powiedział, że pierwszą rzeczą do zrobienia jest usystematyzowanie pracy związanej z bezpośrednimi uprawnieniami NAZK.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Kelly Sikkema on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn