Taryfa pełnoskalowa

3 czerwca 2024. Rząd znacznie podwyższył ceny energii elektrycznej dla ludności – o ponad 60 procent. Od 1 czerwca kilowat będzie kosztować 4,32 UAH. Rząd tłumaczy, że nie ma innego wyjścia, ponieważ krajowi brakuje pieniędzy na odbudowę systemu energetycznego. Tymczasem specjaliści branży nazywają to zwiększenie taryfy tylko pierwszym etapem zmian. Jak oceniają decyzję rządu eksperci?

„Celem jest, aby nie zostać bez światła i utrzymać system. Czeka nas szeroko zakrojona rekonstrukcja, która wymaga ogromnych sił i środków. Przez cały ten czas trwa akcja naprawcza w zakładach wytwórczych, dystrybucyjnych i przesyłowych. Niestety, rozumiemy, że ostrzały obiektów energetycznych ze strony wroga będą kontynuowane i musimy zaangażować wszystkie możliwe zasoby” – przekonuje minister energii Herman Haluszczenko.

Główną przyczyną podwyżki taryf są miliardowe długi na rynku energii elektrycznej. Problem w tym, że na rynku energia elektryczna dla odbiorców domowych i niebędących gospodarstwami domowymi kosztowała tyle samo. Jednak ludność płaci za energię elektryczną mniej niż przemysł, a różnicę w kosztach pokrywają dwie państwowe firmy – Ukrhydroenergo i Energoatom.

Analityk firmy doradczej ExPro Electricity, Daria Orłowa, podaje liczby: w 2023 roku Energoatom uzyskał 153,8 mld UAH dochodu ze sprzedaży energii elektrycznej, jednocześnie kończąc rok ze stratą wynoszącą 8 mld UAH, bo był firmą, która pokrywa 85 proc. różnicy w taryfach dla ludności. Druga firma, Ukrhydroenergo, która straciła 20 proc. mocy generacyjnych z powodu uszkodzenia elektrowni Dnieprogres, również znajduje się w bardzo trudnej sytuacji.

Na ile to rozwiązanie wpłynie na ogólną sytuację z długami na rynku energii, można odpowiedzieć dopiero za kilka miesięcy. Przy tym nikt nie daje gwarancji, że podwyżka taryf automatycznie oznacza, że nie będzie już deficytu energii elektrycznej. Wręcz przeciwnie – Ukraińcy są przygotowywani na dalsze wyłączenia zarówno latem, jak i przyszłej zimy. Ponadto Ukraina nadal nie jest gotowa na wprowadzenie ceny rynkowej, więc nowa taryfa, mimo gwałtownej podwyżki, nadal pozostaje nierentowna. Rząd nazywa obecną podwyżkę cen energii elektrycznej kompromisowym rozwiązaniem.

Według szacunków specjalistów DiXi Group, rynkowo uzasadniona cena energii elektrycznej dla konsumentów indywidualnych waha się na poziomie 5,5-7,2 UAH za kWh, w zależności od regionu. Zawiera ona hurtową cenę energii elektrycznej, taryfy za przesył i dystrybucję, a także marżę dostawcy i podatki. Jednocześnie zimą taryfa może być jeszcze wyższa – średnio 8 UAH i więcej.

Mimo że cena prądu od 1 czerwca nie osiągnie poziomu rynkowego, dla wielu nadal będzie ona nieosiągalna. Dyrektor programów energetycznych Centrum Razumkowa, Ołeksandr Omelczenko zauważa, że logiczne byłoby stopniowe podwyższanie ceny, a nie od razu o 60 procent. Właśnie taka gwałtowna podwyżka może wywołać napięcia społeczne.

„Taryfy trzeba podnosić i doprowadzać do poziomu rynkowego, ale pod dwoma warunkami. Po pierwsze, należy to robić stopniowo, a nie skokowo. Po drugie, potrzebne są rekompensaty dla najbardziej potrzebujących. Jeśli takiego mechanizmu rekompensaty nie będzie, mogą pojawić się problemy z płatnościami” – mówi analityk.

Takie samo stanowisko reprezentuje ekspert agencji analitycznej Market.Info, Ołeksandr Holizdra: „Taryfy trzeba było podnosić stopniowo o 15-25 proc. co pół roku, w zależności od sytuacji na rynku”.

„Potrzebne jest jasne uzasadnienie nowej taryfy. Nie można po prostu ogłosić liczby i cicho przyjąć uchwałę, trzeba dostarczyć pełną informację. Trzeba przejrzeć system dotacji, aby chronić mniej zamożnych konsumentów. Bo wiadomo, że nowa taryfa dla części obywateli stanie się istotnym dodatkowym obciążeniem” – uważa ekspert ds. energii Ukraińskiego Instytutu Przyszłości, Andrian Prokip.

Jednak wielu analityków występuje z kontrargumentami. Ich zdaniem do takiej decyzji rząd skłoniła utrata mocy generacyjnych Ukrainy na skutek celowych ataków rosyjskiego agresora. Zniszczenia w energetyce są na tyle poważne, że kraj jeszcze długo będzie się odbudowywać po stratach. Według różnych szacunków chodzi o 7-9 GW zniszczonej generacji. Rosjanie przeprowadzili ataki rakietowe praktycznie na wszystkie elektrociepłownie, kraj całkowicie stracił ciepłownictwo. Znaczące są również zniszczenia na ukraińskich elektrowniach wodnych. Dlatego odbudowa mocy będzie zależała również od dodatkowych środków, które przyniesie podwyżka taryfy.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Fré Sonneveld on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn