Plus 10 procent na zakup waluty

17 sierpnia 2022. Ministerstwo Finansów opracowuje projekt ustawy o wprowadzeniu 10 proc. podatku od zakupu walut obcych dla importerów. Ma to doprowadzić do wzrostu dochodów budżetowych i zmniejszenia strat rezerw walutowych. Narodowy Bank Ukrainy z zadowoleniem przyjmuje taką inicjatywę, ale biznes, na który spadnie dodatkowy ciężar, jest kategorycznie przeciwny.

Zgodnie z projektem podatek walutowy zostanie zapłacony przez wszystkich importerów przy płatnościach za towary. Za każdym razem, gdy importer kupuje walutę obcą, aby zapłacić za zakupione towary lub usługi, będzie musiał dopłacić dodatkowe 10 proc. do budżetu za każdą taką transakcję. Agentami podatkowymi będą banki, które będą administrować nowym podatkiem.

Rząd zauważa, że ​​zmiana nie wpłynie na zwykłych konsumentów. Ale przecież  nowy podatek pogorszy standard życia, ponieważ nieuchronnie doprowadzi do wzrostu ceny importu, co oznacza, że ​​ceny paliw, surowców i komponentów wzrosną.

Kalkulacja inicjatorów zmiany jest następująca: zapewni ona dodatkowe źródła do zapełnienia budżetu, a także zrównoważy rynek walutowy i zmniejszy tempo „spalania” rezerw walutowych. Zwłaszcza, że obecnie wydatki walutowe znacznie przekraczają jej wpływy. Różnicę musi zrekompensować Narodowy Bank Ukrainy, wykorzystując topniejące na naszych oczach złoto i rezerwy walutowe. Według stanu na 1 sierpnia rezerwy wyniosły 22,4 mld USD. W ciągu ostatniego miesiąca spadły o 2 proc., a od początku roku o 28 proc., czyli 8,65 mld USD.

Dodatkowy podatek powinien zachęcić Ukraińców do niekupowania importowanych produktów. Zmniejszy to tempo odpływu kapitału z kraju, presję na złoto i rezerwy walutowe oraz ustabilizuje kurs walutowy.

Narodowy Bank Ukrainy pozytywnie ocenia ekonomiczne skutki wprowadzenia nowego podatku importowego – według szefa Narodowego Banku Ukrainy Kiryła Szewczenki może on co miesiąc wnosić do budżetu 15-18 mld UAH.

„Szybkie ożywienie importu, w tym towarów niepriorytetowych w warunkach wojennych, wyczerpuje rezerwy. Innym aspektem jest to, że dodatkowa opłata poprawi sytuację z deficytem budżetowym. Zmniejszy to potrzebę emisji, która wchodzi na rynek walutowy, a tym samym wywiera presję na rezerwy. Wyczerpanie zapasów zagrozi niekontrolowanym procesom, co doprowadzi do znacznego wzrostu cen importu i będzie miało katastrofalne skutki dla ukraińskich producentów” – powiedział Szewczenko w wywiadzie dla „Forbes-Ukraina”. Potwierdził, że cały ciężar spadnie na importerów, ale zaznaczył, że w czasie wojny wszystkim jest ciężko.

Biznes, jak można się spodziewać, nie jest zadowolony z pomysłu rządu. Według pierwszego wiceprezesa Izby Przemysłowo-Handlowej, członka Ukraińskiej Rady Biznesu Mychajła Neprana, władze wybrały nie najlepszą opcję zapełnienia budżetu i ograniczenia wypływu złota i rezerw walutowych.

„Pomimo stanu wojny, kontynuacji działań wojennych, biznes w dużej mierze przystosował się do nowych, niezwykle trudnych realiów w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Wprowadzenie dodatkowej opłaty za zakup waluty obcej przez importerów w wysokości 10 proc. doprowadzi do naruszenia kruchego salda i będzie miało szereg negatywnych konsekwencji dla biznesu w najbliższej przyszłości” – zauważa Nepran.

Jego zdaniem główne negatywne konsekwencje będą następujące: wzrost kosztów produktów krajowych, wzrost cen konsumpcyjnych w Ukrainie, spadek wolumenu sprzedaży produktów, zwolnienie „zbędnych” pracowników, spadek w globalnej konkurencyjności eksporterów, spadek kapitału obrotowego importerów, co może prowadzić do masowego bankructwa przedsiębiorstw itp. Te negatywne konsekwencje mogą zniwelować cały pozytywny efekt, na który liczy rząd i Narodowy Bank.

Według Mykhaiła Neprana możliwe jest wdrożenie kompromisowej opcji, zgodnie z którą dodatkową opłatą za zakup waluty obcej obciążane są tylko te firmy, które importują towary podobne do produkowanych przez przedsiębiorstwa krajowe. Jest to jednak środek, który tylko częściowo rozwiąże problem. Niezbędne jest opracowanie planu powojennego uzdrowienia gospodarki, uwzględniającego zarówno interesy państwa, jak i biznesu.

Wiktoria Czyrwa

 

Facebook
Twitter
LinkedIn