Ograniczenia dostaw bez blackoutu

27 sierpnia 2024. Zmasowany atak rosyjskich najeźdźców 26 sierpnia był jednym z największych od początku pełnoskalowej wojny. Wróg wystrzelił na terytorium kraju ponad dwieście jednostek broni – rakiety i drony. „I jak większość poprzednich rosyjskich uderzeń, ten jest równie podły, wymierzony w krytyczną infrastrukturę cywilną. W większości naszych regionów, od obwodu charkowskiego i Kijowa po Odessę i zachodnie obwody” – podkreślił prezydenta p Wołodymyr Zełenski. Jak udało się zachować integralność jednolitego systemu energetycznego Ukrainy?

Obecnie trwa likwidacja skutków rosyjskiego ataku, które spowodowało poważne szkody w energetyce. Prace naprawcze trwają bez przerwy praktycznie we wszystkich piętnastu regionach, gdzie uderzyły rakiety i drony. Pierwszy zastępca przewodniczącego komitetu Rady Najwyższej ds. energetyki i usług komunalnych Ołeksij Kuczerienko zauważa: „Były bardzo nieprzyjemne uszkodzenia obiektów, które mogły spowodować blackout. To się jednak nie stało – jednolity system energetyczny kraju zachował swoją integralność. Trwa odbudowa i wzmocnienie połączeń”.

Trafiono w Kijowską Elektrownię Wodną. Zaraz po ujawnieniu informacji rosyjscy propagandyści zaczęli przepowiadać „koniec świata” w Ukrainie. Przywoływali paralele z zniszczeniem Elektrowni Wodnej w Kachowce. Szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji RNBO Andrij Kowalenko wyraził się na temat zniszczenia Kijowskiej Elektrowni Wodnej dość jasno:

„Zniszczenie zapory Kijowskiej Elektrowni Wodnej rakietami jest niemożliwe. Porównywanie z obwodem chersońskim nie ma sensu – tam nastąpiła eksplozja od wewnątrz. Rosjanie wykorzystują ten temat informacyjnie, aby wzbudzać panikę, nic więcej”. Brak zagrożenia powtórzenia skutków zniszczenia Elektrowni Wodnej w Kachowce potwierdziła również grupa ekspertów energetycznych.

Największe ukraińskie elektrownie wodne są praktycznie niemożliwe do zniszczenia z zewnątrz, wielokrotnie tłumaczył dyrektor generalny Ukrhydroenergo Ihor Syrota. „Aby to zrobić, Rosjanie musieliby wlecieć na terytorium Ukrainy na samolotach i zrzucić na nie kilka bomb lotniczych” – podkreślił. Choć nie zaprzecza, że trafienie w zaporę Kijowskiej Elektrowni Wodnej miało miejsce, co doprowadziło do znacznych uszkodzeń. Jednak udało się uniknąć krytycznych zniszczeń, a co najważniejsze – nie ma zagrożenia przerwania zapory.

Ci, którzy szczegółowo analizowali skutki ataku powietrznego w Ukrainę, nie ukrywają, że istniało zagrożenie utraty kontroli nad systemem energetycznym. Członek rady nadzorczej Ukrenergo Jurij Bojko zauważył, że „na razie trudno powiedzieć, w jakim stopniu ten atak wpłynie na plany odbudowy systemu energetycznego” i możliwość dostarczania energii elektrycznej obywatelom bez przerw.

Aby ustabilizować system po masowym ataku, Ukrenergo zdecydowało się na awaryjne wyłączenia prądu. Szefowie administracji obwodowych otrzymali zadanie szybkiego zorganizowania prac punktów niezłomności, gdzie obywatele mogą naładować telefony i urządzenia. W obwodzie kijowskim otwarto prawie 350 takich punktów.

Przed atakiem 26 sierpnia na Ukrainie nie planowano stosowania dużych ograniczeń energii elektrycznej do końca października. „Jest oczywiste, że w wyniku tego ataku konieczna będzie analiza stanu systemu energetycznego, zmian, które z pewnością będą miały charakter ujemny, a także odpowiednie dostosowanie planów przygotowań do zimy” – komentuje Jurij Bojko.

Ekspert ds. energetyki Hennadij Riabcew radzi Ukraińcom obiektywnie oceniać sytuację i przyzwyczaić się do tego, że ataki na obiekty energetyczne będą się nasilać, dopóki trwa wojna. „Jestem przekonany, że maksymalnie, czego można się spodziewać, to jedna lub dwie fazy wyłączeń. I to nie przez całą dobę, a głównie w godzinach szczytowych zużycia energii wieczorem” – przewiduje analityk.

Jednak również on zgadza się z opinią innych ekspertów, że zimą bilans systemu energetycznego zostanie zachwiany. W związku z tym Ukraina będzie zmuszona stosować harmonogramy stabilizacyjnych wyłączeń – do trzech-czterech faz wyłączenia.

A to oznacza około 12 godzin bez prądu na dobę.

Nawiasem mówiąc, jeszcze kilka dni temu Ukrenergo dzieliło się planami dotyczącymi wznowienia eksportu energii elektrycznej do krajów Unii Europejskiej. „O eksporcie teraz trzeba zapomnieć, należy myśleć o zwiększeniu importu” – podkreśla Wołodymyr Omelczenko, dyrektor programów energetycznych Centrum Razumkowa.

I jeszcze jedno. Politolodzy zwrócili uwagę na taki aspekt: Rosja nie tylko ostrzeliwuje Ukrainę dronami i rakietami, ale także prowadzi ataki psychologiczne i informacyjne, w wyniku czego w sieciach rozprzestrzenił się fałszywy przekaz o wprowadzeniu całkowitych blackoutów na większości terytorium kraju.

Jednak ukraiński system energetyczny jest gotowy na wiele wyzwań pod względem bezpieczeństwa, ponieważ po dwóch i pół roku wojny przestał być to wyłącznie czynnik ekonomiczny. „Istnieją pewne mechanizmy, które pozwalają nawet po atakach powietrznych odbudować się, aby Ukraina nie pogrążyła się w totalnym blackoucie, jak niektórzy ostrzegają” – twierdzi ekspert wojskowy Ołeksandr Musijenko.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Shane Rounce on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn