Perspektywa zmian podatkowych

10 czerwca 2024. Przeciętni Ukraińcy dyskutują o możliwych zmianach w prawie podatkowym. W mediach podawane są wyliczenia, o ile wzrosną VAT, opłata wojskowa i akcyzy. Eksperci prognozują katastrofalny deficyt budżetowy wynoszący prawie 200 mld UAH. Czy wszystko jest tak beznadziejne? Na te pytania odpowiedział w obszernym wywiadzie dla „Telegraph” przewodniczący komisji podatkowej Rady Najwyższej Danyło Hetmancew.

Potwierdził on, że sytuacja finansowa kraju, który powstrzymuje rosyjskiego agresora, jest obecnie trudna, ponieważ 60 proc. wydatków budżetowych przeznaczane jest na bezpieczeństwo i obronę. Hetmancew twierdzi, że przygotowywane są różne środki zaradcze. Między innymi, środki z funduszu drogowego zostały przekierowane do budżetu ogólnego, przekierowano wojskowy podatek dochodowy z budżetów lokalnych do budżetu centralnego, wprowadzono dodatkowe opodatkowanie nadzwyczajnych zysków banków. Te działania pozwoliły uzyskać dodatkowy zasób w wysokości 200 mld UAH.

Poszukiwanie rezerw finansowych

Danyło Hetmancew nie tylko pokłada nadzieje w dalszym wyciąganiu biznesu z szarej strefy, ale operuje również konkretnymi wyliczeniami. „W płatnościach kontrolowanych przez służbę podatkową, w ogólnym funduszu budżetu państwa otrzymaliśmy faktycznie, w porównaniu rok do roku, więcej o 47,1 procenta. To plus 141 mld UAH za 5 miesięcy 2024 roku, w porównaniu z 5 miesiącami 2023 roku. Jeśli porównać 5 miesięcy 2024 roku z 5 miesiącami 2021 roku, czyli czasem, kiedy wszystko było normalne, a PKB był faktycznie większy niż teraz (w dolarach), otrzymaliśmy plus 83,4 proc., czyli plus 200 mld UAH”.

Jak władza zamierza wyciągnąć pieniądze z= z szarej strefy? Przede wszystkim wprowadzając rejestratory operacji kasowych, przywracając kary za ich unikanie ich stosowania. Hetmancew podkreśla również potrzebę znalezienia mechanizmów do zatrzymania systemowego nadużywania VAT.

Wydatki wojskowe

To kolejne poważne wyzwanie dla systemu finansowego kraju. Budżet został opracowany z uwzględnieniem optymistycznego scenariusza działań wojennych. Zarówno Ukraina, jak i jej sojusznicy prognozowali spowolnienie działań wojennych. Jednak sytuacja okazała się odwrotna: linia frontu się rozszerza, rośnie potrzeba zwiększenia liczby brygad obronnych, co stanowi dodatkowe obciążenie dla funduszy państwowych.

Hetmancew przewiduje sekwestrację budżetu. Jednak według niego, redukcja wydatków to zbyt bolesny temat. „W rzeczywistości nie ma czego redukować, aby pokryć potrzeby Ministerstwa Obrony. Liczby są nieporównywalne. Można ciąć miliardy, może dziesiątki miliardów, choć to również problem. A w Ministerstwie Obrony potrzeby wynoszą setki miliardów”.

Ryzyka na  rok 2025

Najważniejsze z nich to regularność napływu pomocy zewnętrznej. „Obecnie mamy planowane potrzeby na przyszły rok wynoszące ponad 32 mld USD. Z tych 32 miliardów nie mamy potwierdzonych 15. Co więcej, jak widzimy, znacznie rosną potrzeby armii. To są ogromne pieniądze, których pewnych źródeł nie mamy jeszcze dziś” – zauważa deputowany i przyznaje, że z niepokojem patrzy na przyszły rok.

Czy uda się przekształcić rosyjskie aktywa w niezawodne instrumenty finansowe? Hetmancew nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Choć liczy na rezerwę w wysokości 15 mld USD, nad tym trzeba jeszcze pracować.

Podniesieniu podatków ?

Komisja Hetmancewa nie ma jeszcze konkretnych wyliczeń, o ile mogą wzrosnąć poszczególne podatki. „Czasem wydaje się, że społeczeństwo znajduje się w paradygmacie, czy podnosić podatki, czy nie. Ale nie mamy takiego paradygmatu. Bo jeśli nie będzie czym finansować armii, nie będzie pocisków, broni – Rosjanie będą pod naszą stolicą. Albo – aby temu zapobiec – podniesiemy podatki i razem własnymi pieniędzmi sfinansujemy te pociski,” – podsumowuje deputowany.

Jednak Hetmancew dodaje, że bez zmiany podstawowych podatków, które pozytywnie wpłyną na budżet, rząd się nie obędzie. Główne źródła dochodów budżetu państwa pozostają niezmienne: podatek dochodowy od osób fizycznych, opłata wojskowa, VAT, akcyzy. „Zresztą, akcyzy już zmieniamy, dwa projekty ustaw przyjęto w pierwszym czytaniu” – podkreśla Hetmancew.

Paradoksy rezerwacji

Przewodniczący komisji parlamentarnej podzielił się dość niecodziennym pomysłem mobilizacyjnym, który omawia rząd. Chodzi o przyznanie rezerwacji od mobilizacji dla określonej kategorii osób zobowiązanych do służby wojskowej – beneficjentów prywatnych firm. W praktyce oznacza to, że właściciele firm mogą stać się „nietykalni” dla wojskowych komisariatów. Czy ta kontrowersyjna idea zostanie przyjęta, Hetmancew nie podejmuje się przewidywać. Nie wyklucza, że taka innowacja może spotkać się z losem innego pomysłu – mobilizacji gospodarczej, czyli rezerwacji za pieniądze. W biurze prezydenta jednak uznano, że ten pomysł ma wyłącznie dyskryminacyjny charakter. Czy specjalna rezerwacja dla właścicieli firm zadziała – to otwarte pytanie.

Wiktoria Czyrwa
Zdjęcie dodane przez Karolina Kaboompics

Facebook
Twitter
LinkedIn