8 kwietnia 2024. Prowadzona od 4 lat „sprawa gazowa” byłego członka Partii Regionów Ołeksandra Oniszczenki zakończyła się wyrokiem 15 lat więzienia i konfiskatę całego majątku. Jego dyrektorka finansowa Olena Pawlenko została skazana na 12 lat więzienia i taką samą konfiskatę. Jednak sprawiedliwość jest spóźniona, ponieważ oskarżony i jego wspólniczka od wielu lat ukrywają się za granicą.
Organy ścigania udowodniły, że były deputowany był zaangażowany w sprzeniewierzenie 740 mln UAH: wraz ze swoimi wspólnikami sprzedawał gaz Ukrgazvydobuvannya, korzystając z kilku swoich firm za pośrednictwem nieistniejących giełd. W rezultacie państwo poniosło straty w wysokości 1,613 mld UAH. Centrum Działań Antykorupcyjnych uważa, że jest to jeden z największych schematów korupcyjnych w historii Ukrainy.
W sumie około 30 osób ma status oskarżonych lub skazanych w tej sprawie. Prokuratorzy SAP wysłali akt oskarżenia do sądu w lutym 2019 roku. Po wędrówce po sądach w Kijowie sprawa trafiła do Wyższego Sądu Antykorupcyjnego. Sędziowie przestudiowali kilkaset tomów materiałów, przesłuchali świadków oskarżenia i przeanalizowali wszystkie dowody obrony.
Wszystkim podejrzanym przedstawiono zarzuty, a ośmiu z nich zawarło ugodę w sprawie przyznania się do winy.
Przejęto 6 milionów euro, samolot, biuro organizacji przestępczej, 10 mieszkań, dziewięć domów, 10 działek, 11 samochodów, 39 kont bankowych o łącznej wartości 315 mln UAH.
Jeszcze w 2016 roku Narodowe Biuro Antykorupcyjne skierowało do Oniszczenki zawiadomienie o podejrzeniu wyrządzenia szkody państwowej spółce Ukrgazvydobuvannya w wysokości ponad 1,6 mld UAH poprzez sprzedaż gazu po zaniżonych cenach. W związku z jedną ze spraw, dotyczącą nadużyć przy sprzedaży gazu wydobywanego przy udziale Ukrgazvydobuvannya, parlament uchylił immunitet Oniszczenki i wyraził zgodę na jego zatrzymanie. Nie zostało to jednak wykonane: deputowanemu udało się opuścić Ukrainę.
Początkowo Oniszczenko przebywał w Niemczech, gdzie oczekiwał na ekstradycję do Ukrainy. Jednak w maju 2020 r. niemiecki sąd odmówił jego ekstradycji, powołując się na fakt, że w tym przypadku „minimalne standardy prawa międzynarodowego dotyczące warunków więziennych nie zostałyby spełnione”. Zaledwie rok później Oniszczenko został dodany do listy sankcyjnej za udział w „rosyjskiej sieci ingerencji w wybory prezydenckie w USA”. W październiku tego samego roku okazało się, że otrzymał rosyjskie obywatelstwo.
Jedną ze skandalicznych stron biografii magnata gazowego są tak zwane „taśmy Oniszczenki”. Przez pewien czas był bliskim współpracownikiem byłego prezydenta Petra Poroszenki i jak deklarował wykonywał różne konkretne instrukcje głowy państwa. Począwszy od prób przekonania posłów z różnych frakcji do głosowania za konkretną ustawą, a skończywszy na szeroko zakrojonym ataku medialnym, który doprowadził do dymisji ówczesnego premiera Arsenija Jaceniuka. Według Oniszczenki, nagrywał on rozmowy z Poroszenką w gabinecie prezydenta na dyktafon wbudowany w zegarek.
Oniszczenko upublicznił taśmy w 2018 roku. W niektórych nagraniach Poroszenko omawia z Oniszczenką możliwość zamknięcia spraw karnych przeciwko byłemu ministrowi środowiska Mykole Złoczewskiemu. W innych grozi Oniszczence postępowaniem karnym, jeśli nie zapewni pozytywnego głosowania za niezbędnymi ustawami.
Administracja ówczesnego prezydenta Poroszenki uznała nagrania za fałszywe. Później Oniszczenko opublikował książkę „Piotr Piąty”, w której przytoczył wiele faktów demaskujących byłego prezydenta jako skorumpowanego urzędnika i dyskredytujących go. Stało się to na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi, które Poroszenko przegrał.
Czy jest szansa, że wyrok na Oniszczenkę zostanie wykonany i były deputowany odsiedzi swoje 15 lat? Obecnie nie znajduje się on na międzynarodowej liście poszukiwanych, ponieważ w 2017 roku Interpol odmówił uznania go za poszukiwanego, biorąc pod uwagę, że Oniszczenko stale powoływał się na presję polityczną ze strony ukraińskich władz.
Prawnicy twierdzą, że Ukraina ma dwa sposoby na wyegzekwowanie wyroku dla magnata gazowego: albo zwrócić się do Niemiec o ekstradycję skazanego, albo poprosić Niemcy o wykonanie wyroku na swoim terytorium. W każdym razie wyrok nie wszedł jeszcze w życie, ponieważ obrona byłego posła prawdopodobnie złoży apelację.
Wiktoria Czyrwa
Photo by Tingey Injury Law Firm on Unsplash