Matlak: wspierajmy, nie liczmy na wdzięczność

29 stycznia 2024. Po wizycie premiera Donalda Tuska w Kijowie nadchodzi czas na nowy traktat między Polską i Ukrainą. Mógłby on połączyć w sobie traktatu o przyjaźni oraz umowy o współpracy głównie militarnej- napisał w „Rzeczpospolitej” dr Michał Matlak, doradca w Parlamencie Europejskim.

Artykuł zaprezentowała właśnie opiniotwórcza gazeta internetowa „Europejska Prawda”:

https://www.eurointegration.com.ua/articles/2024/01/29/7178409/

Dr Matlak ocenia, że problemy graniczne i eksportu ukraińskich produktów rolnych znajdą rozwiązanie z udziałem Komisji Europejskiej. Wskazuje też, że „potrzebne są polsko-ukraińskie grupy szybkiego reagowania na podobne problemy, a jeszcze lepiej – ich sygnalizowania z wyprzedzeniem. Oba rządy powinny regularnie wymieniać się informacjami w zakresie możliwych zagrożeń i szukać możliwości synergii obu krajów. Mogłoby się to odbywać w ramach ożywienia Polsko-Ukraińskiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Gospodarczej, co postuluje prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Jacek Piechota”.

Pisząc o planach polsko-ukraińskiej współpracy Michał Matlak przypomina Jerzego Giedroycia, który „uważał, że Polska i Ukraina będą mogły być niepodległe tylko w federacji europejskiej – to kolejna koncepcja Giedroycia, która może się spełnić.  Zanim jednak nastąpi rozszerzenie, czeka nas długi proces, który będzie zbliżał Ukrainę do Unii stopniowo – i tu Polska powinna wspierać ukraińskie członkostwo, które wcale nie jest oczywistością”.

Skoro Giedroyć, to i historia, w której „nie jesteśmy skazani na wieczny konflikt. Można sobie wyobrazić polsko-ukraińską komisję podręcznikową z honorowym udziałem Timothy’ego Snydera, który jest w obu krajach wiarygodny i może patronować ustaleniom historyków w najtrudniejszych dla obu krajów sprawach”.

Pisząc o historii, emocjach Michał Matlak przywołuje realizm: „liczenie na wdzięczność w relacjach międzynarodowych jest błędem: w tym przypadku oba kraje mają wspólny interes i to na nim powinniśmy opierać wspólną politykę”. Tę wspólnotę interesów możemy znaleźć we współpracy europejskiej.

(Red.)

Facebook
Twitter
LinkedIn