Kolejna reforma celna

1 czerwca 2023. W Radzie Najwyższej zarejestrowano projekt ustawy o reformie ukraińskich ceł. Czy nowy dokument jest w stanie rozwiązać problemy nieefektywności, nieprzejrzystości i korupcji służby celnej? I co najważniejsze, czy będzie wystarczająca wola polityczna do przeprowadzenia zmian?

Autorzy projektu ustawy domagają się jak najszybszego przyjęcia dokumentu. Państwo musi znaleźć pieniądze na zapewnienie celnikom umundurowania, godziwych wynagrodzeń, ochrony socjalnej, a celnikom cyfryzację i techniczne środki kontroli. Wtedy będzie można zapytać celników o to, czy skutecznie pracują dla państwa.

W projekcie ustawy proponuje się:

  • zmienić tryb konkursowy na stanowisko Szefa Państwowej Służby Celnej;
  • udział międzynarodowych ekspertów w otwartym konkursie na stanowisko Szefa Państwowej Służby Celnej;
  • prawo Szefa Państwowej Służby Celnej do wnioskowania do premiera o powołanie zastępców oraz zniesienie konieczności uzgadniania z Ministrem Finansów Ukrainy powoływania i odwoływania innych kierowników;
  • wprowadzenie corocznego zewnętrznego niezależnego audytu skuteczności działania organów celnych, którego negatywny wynik na podstawie wyników jest podstawą do odwołania szefa celników;
  • przeprowadzenie jednorazowej certyfikacji funkcjonariuszy celnych w celu stwierdzenia zgodności z zajmowanym stanowiskiem;
  • znaczne podwyższenie wynagrodzeń celników, realnie zrównujące je z wynagrodzeniami ich kolegów w krajach sąsiednich, a także ustalenie zależności wynagrodzeń od poziomu płacy wystarczającej na utrzymanie.

Eksperci już narzekają, że samo podniesienie płac nie wystarczy do zreformowania ceł. Konieczne jest skrócenie procedur administracyjnych, zmniejszenie barier technicznych, w szczególności przyspieszenie zawarcia umowy z UE w sprawie oceny zgodności i dopuszczalności wyrobów przemysłowych (ACAA), rozszerzenie umowy na wszystkie sektory przemysłu. Jeszcze ważniejsze jest uniezależnienie służby od wpływów politycznych oraz zapewnienie przejrzystości w powoływaniu i pracy funkcjonariuszy celnych.

Imponujące są statystyki nominacji szefa służby. Za kadencji obecnego prezydenta Zełenskiego zmieniło się sześciu szefów urzędu celnego, ale żadnemu z nich nie udało się zreformować organu. Jakie opcje są obecnie oferowane, nikt nie może powiedzieć. Szef frakcji Sługa Narodu narzeka, że ​​„kandydatów mamy zero”.

„Gabinet Ministrów mianował szefa urzędu celnego siedem razy w trybie ręcznym, ale to nigdy nie zadziałało” – stwierdza wiceprzewodniczący Komisji Finansów Rady Najwyższej Jarosław Zheleznyak.

Do środków masowego przekazu wyciekła informacja, że ​​urząd celny pozostanie pod kierownictwem obecnego pełniącego obowiązki Serhija Zwiagincewa na czas nieokreślony. Tymczasem Gabinet Ministrów zarekomenduje nowego szefa SBU lub Państwowego Biura Śledczego.

Eksperci twierdzą też, że przed wyborem kandydata na stanowisko szefa służby celnej rząd powinien stworzyć dogodne warunki dla biznesu. Obejmuje to uproszczenie procedur celnych, ujednolicenie taryf, zapewnienie wszystkim przejrzystych i równych reguł gry. Według analityków zmniejszy to skłonność do angażowania się w nielegalne działania.

Galina Vdovina, ekspert ds. służby celnej i przewodnicząca rady społecznej w Państwowej Służbie Celnej, podkreśla: „Dopóki istnieje plan i kontrola importu na granicy, a nie w środku kraju, służba celna będzie miała potencjalnie wysoki poziom ryzyka korupcji. A wszystkie reformy będą żyły gdzieś w świecie równoległym”.

Ukraina jest jednym z niewielu krajów krajem na świecie i zdecydowanie jedynym w Europie, w którym nie ma kontroli importu na terenie kraju. W łańcuchu przepływu towarów od granicy do konsumenta końcowego występuje więc dziwna przemiana, gdy różnica cen między legalnie i nielegalnie importowanymi towarami wynosi 20 proc.  a nawet więcej. A budżet państwa jest przez to mniejszy o 10 mld UAH rocznie.

Na tle bezprecedensowej pomocy dla Ukrainy z wielu krajów świata taka rozrzutność jest zbyt wielkim luksusem. Ta okoliczność skłania prezydenta do szybkiej reformy celnej. Chociaż część deputowanych jest pesymistami, ponieważ uważają, że nawet skuteczny menedżer nie będzie w stanie przeprowadzić reformy w ciągu kilku miesięcy.

Czy zatem kolejna reforma stanie się motorem transformacji, czy pozostanie przeszkodą – to nadal pytanie retoryczne.

Wiktoria Czyrwa
Photo by The New York Public Library on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn