NBU przykręca śrubę ubezpieczycielom

7 kwietnia 2023. Pomimo pewnych wojennych ograniczeń i rozluźnień, Narodowy Bank Ukrainy  (NBU) planuje zmiany w sektorze ubezpieczeń, w tym anulowanie licencji. Firmy ubezpieczeniowe powinny poprawić swój kapitał, aktywa i strukturę własności, reagować na skargi konsumentów i monitorować zgodność z przepisami dotyczącymi przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.

Sektor ubezpieczeń zakończył czwarty kwartał z niewielką stratą, ale ogólnie rok 2022 był  dość zyskowny. Mówi o tym przegląd pozabankowego sektora finansowego opublikowany przez NBU, regulatora tego rynku.

  • Udział ubezpieczeń w PKB Ukrainy pozostał praktycznie na niezmienionym poziomie 1 proc., podczas gdy cel strategii NBU to 2 proc. do 2025 roku.
  • Składki ubezpieczeniowe (wpłaty klientów), skorygowane o inflację, spadły w 2022 r. średnio o 36 proc. w porównaniu z 2021 r., o 40 proc. po skorygowaniu o dolara, a wpłaty ubezpieczeniowe odpowiednio o 44 proc. i 47 procent.
  • Liderzy spadków według typu ubezpieczeń: ubezpieczenia turystyczne – 63 proc., ubezpieczenia majątkowe – 62 proc., dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne – 40 proc., CASCO – 37 proc., ubezpieczenia życia – 35 procent. Najmniejszy spadek odnotował segment obowiązkowego ubezpieczenia OC – o 21 procent. Jednocześnie samo komunikacyjne ubezpieczenie OC Zielona Karta wykazało wzrost o 77 procent.

Eksperci oceniają, że takie dane świadczą i kryzysie na rynku ubezpieczeń. Są dwie główne przyczyny takiego stanu rzeczy: wojna na pełną skalę oraz polityka regulacyjna Narodowego Banku Ukrainy.

NBU wielokrotnie ostrzegał, że wznowi pełny nadzór nad rynkiem. I że na pewno nastąpi to w 2023 roku. Firmy, które nie będą chciały dostosować się do norm i wymogów NBU, będą szczególnie kontrolowane. Niewykluczone, że kilka firm może stracić licencje.

W ciągu niespełna trzech lat nadzoru NBU prawie połowa firm ubezpieczeniowych opuściła rynek. Na początku 2022 r.  było 155 firm ubezpieczeniowych, a pod koniec roku pozostało 126. W lutym i marcu NBU cofnął licencje trzem dość dużym firmom  – Omega, Ingosstrakh i Providna – ze względu na ich nieprzejrzystą strukturę własnościową.

NBU uzyskał prawo do cofnięcia licencji na podstawie niewłaściwej (nieprzejrzystej) struktury własności jeszcze w 2019 roku, kiedy to zmieniono ustawę o usługach finansowych. Po tym ubezpieczyciele musieli dostarczyć NBU informacje o swoich beneficjentach.

Teraz, z powodu wojny i wzmożonej walki z rosyjskim biznesem w Ukrainie, NBU ponownie poruszył tę kwestię. W końcu wśród akcjonariuszy nadal mogą być obywatele rosyjscy.

Sądząc po retoryce przedstawicieli NBU, regulator będzie szczególnie skrupulatnie podchodził do struktury własnościowej firm ubezpieczeniowych. Prezes NBU Andrij Pyshnyi nazwał przejrzystość rynku ubezpieczeniowego „nieuniknioną”.

Jednocześnie nie wszyscy przedstawiciele branży zgadzają się z tym, że Narodowy Bank Ukrainy w takich sytuacjach powinien rygorystycznie stosować środki karne i natychmiast odbierać ubezpieczycielowi licencję.

Wielu uważa, że polityka regulacyjna może być dopuszczalna w czasie pokoju, ale w czasie pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej, bo dość mocno uderza w rynek. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy cofnięto lub zawieszono licencje firmom, które odpowiadały za 10 proc.  wynagrodzeń i podatków całego rynku ubezpieczeniowego. Jest to znaczna kwota – około 500 mln UAH.

„Od początku inwazji  NBU zdecydował się na kilka działań, które zwiększyły presję na ubezpieczycieli. Są to m.in. dodatkowe wymagania dotyczące statusu majątkowego właścicieli firm ubezpieczeniowych, rozszerzone wymagania dotyczące warunków licencjonowania oraz nieproporcjonalnie wysokie wymagania dotyczące ładu korporacyjnego ubezpieczycieli, co powoduje rozdęcie kadry i jest nie do zniesienia dla małych i średnich firm. W efekcie mamy spadek zysków i utratę zainteresowania właścicieli biznesem, co przynosi coraz większe ryzyko i coraz mniejsze dywidendy” – uważają w Stowarzyszeniu Biznes Ubezpieczeniowy.

Eksperci nie są przeciwni kontroli pracy firm ubezpieczeniowych, ale uważają, że niektóre podejścia i wymogi powinny zostać zmienione w trakcie wojny. Mają nadzieję, że regulator będzie musiał w końcu opracować nieco inny plan wspierania branży. Plan ten powinien zawierać szereg zaleceń. Pierwszym z nich jest systematyczne łagodzenie przepisów dotyczących wojska i okresu bezpośrednio powojennego. Powinno to obejmować obniżenie wymagań dotyczących struktury aktywów i rezerw. Dalej: zaprzestanie karania firm za najmniejsze naruszenia. Ubezpieczyciele zdecydowanie nie powinni podlegać standardom i wymogom bankowym. Podkreślali to wielokrotnie eksperci europejscy.

Wreszcie, konieczne jest zapewnienie wysokiej jakości interakcji między NBU a rynkiem. Trzeba wypracować wspólne rozwiązania i osiągnąć konstruktywną współpracę. Kolejne zaostrzanie wymogów regulacyjnych raczej nie pomoże branży.

Wiktoria Czyrwa

 

Facebook
Twitter
LinkedIn