Ministerstwo Obrony wzmacnia komponent cywilny

22 lutego 2023 r. Gabinet Ministrów Ukrainy mianował wolontariusza Witalija Dejnegę i byłego dziennikarza, byłego ambasadora Ukrainy w Kanadzie Andrija Szewczenkę na wiceministrów obrony. Pierwsza zajmie się zagadnieniami rozwoju cyfrowego, transformacji cyfrowych i cyfryzacji, druga – integracją europejską.

W 2014 roku Witalij Deinega założył fundusz charytatywny „Povernys żywym”, który zajmuje się zbieraniem funduszy na potrzeby ukraińskich wojskowych. Po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę uruchomił wideo projekt „Ukraiński świadek” oraz projekt „Klicz”, który pomaga Ukraińcom prowadzić działania za granicą.

Andrij Szewczenko, któremu powierzono kwestię integracji europejskiej, jest byłym dziennikarzem, jednym z założycieli i szefem Kijowskiego Związku Zawodowego Niezależnych Mediów. Narodowy deputowany trzech zwołań. Od 2015 do 2021 pracował jako ambasador Ukrainy w Kanadzie. Eksperci uważają, że jego doświadczenie dyplomatyczne będzie bardzo odpowiednie na stanowisko wiceministra obrony ds. integracji europejskiej. Sam minister obrony Ołeksij Reznikow, komentując powołanie nowych zastępców, zaznaczył, że jest to niekwestionowane wzmocnienie zespołu resortu.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu w MON wybuchła afera i poważnie zatrząsł się fotel Ołeksija Reznikowa: wyszły na jaw szczegóły korupcyjne związane z zakupem produktów dla Sił Zbrojnych. Krążyły pogłoski, że Reznikow zostanie zwolniony i przeniesiony do Ministerstwa Przemysłu Strategicznego (zamiast Pawła Riabikina), a nowym ministrem obrony zostanie dotychczasowy szef Głównego Zarządu Wywiadu Kyryło Budanow.

Jednocześnie dyskutowano o tym, że Ukrainie potrzebny jest wojskowy, a nie cywilny minister obrony. Środki masowego przekazu przytaczają w tej sprawie opinię prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który rzekomo stwierdził, że skoro w Ukrainie trwa wojna, to ministrem obrony powinien być wojskowy. Jednak w celu realizacji tej koncepcji konieczna jest zmiana prawa. Przecież od 1 stycznia 2019 r. stanowiska Ministra Obrony i Wiceministrów Obrony na Ukrainie muszą być zajmowane przez osoby cywilne, tak przewiduje Ustawa o bezpieczeństwie narodowym Ukrainy. Z powodu tego przepisu ówczesny minister gen. Stepan Połtorak musiał nawet zrezygnować ze służby wojskowej, aby pozostać na stanowisku.

Według Artura Pereverzeva, szefa projektu reformy zamówień obronnych przy wsparciu Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii, który badał ten temat w ramach swojej pracy w Ministerstwie Obrony Ukrainy, resortem obrony powinien kierować cywil. Zwłaszcza w czasie wojny na pełną skalę.

„Wojskowy na stanowisku ministra czy zastępcy to osłabienie i zatarcie roli naczelnego wodza. Stosunki między Sztabem Generalnym i ministerstwem zawsze były napięte w historii Ukrainy. Istnieje wiele powodów. Ale głównym sposobem rozładowania takich napięć jest wyraźne rozgraniczenie ról i obowiązków, a niestety wraz z osłabieniem kontroli cywilnej ta demarkacja ulega zatarciu”, – uzasadnia swoje stanowisko kierownik projektu.

Chodzi o to, że w państwie demokratycznym społeczeństwo obywatelskie powinno kontrolować działania i decyzje wojska. Dlatego kontrolę cywilną nazywa się kontrolą demokratyczną. Jest to również główna zasada spełniania kryteriów NATO, do której aspiruje Ukraina. Eksperci zauważają, że w krajach NATO nie ma ani jednego ministra obrony. Dlatego przy braku przejrzystości i kontroli cywilnej kraj ten ryzykuje, że nigdy nie zostanie członkiem Sojuszu.

Pytanie – czy wojskowy, czy cywilny? – stało się szczególnie dotkliwe podczas inwazji rosyjskiej. Bezpośrednie zagrożenie dla bytu kraju, aktywne działania wojenne, znaczny wzrost finansowania i liczebności Sił Zbrojnych, zaangażowanie społeczeństwa w wojnę, ruch ochotniczy, bezprecedensowe darowizny na rzecz wojska przez członków społeczeństwa przyniosły armii i świat cywilny bliżej siebie.

Można powiedzieć, że Ukraińcy nie tylko zaangażowali się w aktywne wspieranie armii, ale także zaczęli domagać się zmian i faktycznie uformowali postulat przejrzystości i cywilnej kontroli. Przypomnijmy aferę z zakupem żywności dla Sił Zbrojnych. To właśnie aktywna pozycja dziennikarzy i wolontariuszy zmusiła urzędników do poważnej analizy zaopatrzenia w żywność. Na podstawie przeprowadzonej kontroli w Ministerstwie Obrony nastąpiły zmiany personalne. To pokazuje, że aktywiści społeczeństwa obywatelskiego odgrywają kluczową rolę w życiu Sił Zbrojnych Ukrainy i reformach obronnych. Są to oznaki demokratycznej kontroli nad wojskiem.

Społeczeństwo jest gotowe przyjąć tezę, że wojsko powinno zajmować się wojną, a ministerstwo polityką, dyplomacją międzynarodową, kontrolą i bezpieczeństwem. I wtedy system ma szansę działać efektywnie.

Andrij Zagorodniuk, prezes zarządu Centrum Strategii Obronnych, były minister obrony, przekonuje: kontrola demokratyczna ma kilka standardowych instrumentów, ale pierwszym z nich powinno być cywilne Ministerstwo Obrony Narodowej, gdzie ministrem powinien być cywil. Ponieważ samo ministerstwo pozostaje organem rządowym, a nie wojskowym.

Eksperci podkreślają, że stanowisko ministra jest stanowiskiem politycznym. W związku z tym osoba, która je zajmuje, jest politykiem, osobą polityczną. To on decyduje, jakich zastępców potrzebuje i w jakich obszarach pracy. A jeśli potrzebny jest zastępca z doświadczeniem wojskowym, to znaczy, że trzeba zmienić przepisy.

Na przykład generał broni Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Pawliuk, który po rozpoczęciu wojny odpowiadał za obronę obwodu kijowskiego i przez kilka miesięcy kierował regionalną administracją wojskową, został niedawno mianowany pierwszym zastępcą ministra obrony. W przypadku tej konkretnej nominacji prezydent wydał dekret dopuszczający wyjątek od prawa i mianujący wojskowego w stopniu generała broni lub wiceadmirała pierwszym zastępcą ministra na okres stanu wojennego.

Wiktoria Czyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn