12 października 2022. Szef Naftohazu Jurij Witrenko udzielił wywiadu agencji Interfax, w którym mówił o perspektywach sezonu grzewczego, możliwości eksportu gazu i zwiększeniu własnego wydobycia.
Jurij Witrenko przyznał, że obecnie nie ma środków na zakupy gazu i wiele zależy od stanowiska Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którego misja będzie działać w Ukrainie od połowy października. Komitet Podatkowy Rady Najwyższej zainicjował projekt ustawy nr 8026, która przewiduje, że 95 proc. czynszu za użytkowanie złoża wydobywczego gazu od sierpnia do listopada br. wpłynie na specjalny fundusz zakupu gazu. Według Jurija Witrenki projekt ten de facto wesprze prywatne firmy wydobywcze, ponieważ gaz kupowany jest właśnie od nich.
„Wspieramy wszystko, co zwiększa produkcję w Ukrainie. Nasi koledzy z sektora prywatnego narzekają, że mają ograniczone środki finansowe, bo zużycie w segmencie przemysłowym gwałtownie spadło i trudno im sprzedawać gaz tam, gdzie go sprzedawali. Sprzedają mniej niż jedną trzecią wydobytego surowca. Ale kupując gaz państwo ich wspiera. Narzędziem jest Naftohaz. Z naszej strony jesteśmy gotowi być takim narzędziem, jeśli państwo tego potrzebuje – wspierać prywatnych górników” – mówi Jurij Witrenko.
Od maja Naftohaz kupił od firm prywatnych poprzez giełdę ok. 220 mln m sześc. gazu.
O imporcie gazu
Gdyby nie zniszczenie infrastruktury krytycznej przez Rosję, Ukraina nie tylko mogłaby przejść sezon grzewczy bez importu gazu, ale począwszy od sezonu wtryskowego, przestawiła się na eksport błękitnego paliwa.
„Potrzebujemy importu, ponieważ niestety musimy spodziewać się krytycznych uszkodzeń infrastruktury, bo Rosja celowo ją niszczy. Gdyby nie było takiego ryzyka, jak ryzyko mroźnej zimy, to w zasadzie moglibyśmy przeżyć zimę bez dodatkowych wolumenów importu, pozostając przy wielkościach, które już sprowadziliśmy, czyli 200 mln metrów sześciennych. A już od sezonu wtryskowego możemy w pełni przejść na eksport gazu. Jednak do tego konieczne jest przejście z gazu ziemnego na biomasę i pompy ciepła w centralnym ogrzewaniu” – mówi Witrenko.
Według niego, sam Naftohaz rozpoczął budowę 9 elektrociepłowni na biomasę, a już w listopadzie 2022 roku jest szansa na uruchomienie takiej 40 MW elektrowni w Ochtyrce, a następnie w innych miastach, w szczególności w Żytomierzu i Lwowie.
O zwiększeniu własnego wydobycia
Ukraina ma możliwość zwiększenia własnego wydobycia gazu. Na przykład wzrost produkcji ma miejsce w obwodzie lwowskim – lokalny Lvivgazvydobuvannya do końca roku spodziewa się wzrostu produkcji do 790 mln metrów sześciennych. Urzędnicy wskazują też na możliwości na deokupowanych obszarach obwodu charkowskiego.
Udoskonalone będą środki techniczne wydobycia gazu.
„W przyszłym roku uruchamiamy program wierceń horyzontalnych, który w rzeczywistości jest zagospodarowaniem złóż niekonwencjonalnych. Tym samym, łącząc wszystkie te czynniki, w 2023 r. możemy spodziewać się wzrostu produkcji o co najmniej 5 proc.” – zaznaczył Jurij Witrenko.
O produkcji biometanu
W przyszłym roku Naftohaz planuje zrobić to samo, co firmy prywatne – produkować biometan z biomasy. W tym celu kupuje już sprzęt do małych instalacji biometanu, ponieważ duże zakłady biometanowe są wrażliwym celem rosyjskich ataków.
Według Jurija Witrenki potencjał produkcji biometanu jest ogromny – do 10 miliardów metrów sześciennych rocznie. Już w przyszłym roku, przy sprzyjających warunkach, możliwe jest osiągnięcie co najmniej 0,5 mld metrów sześciennych biometanu.
„To optymistyczna opcja, ale możemy to zrobić. I zaznaczę, że premia za biometan za eksport sięga 500 euro. Wszystkie te działania dadzą nam możliwość przejścia kolejnego sezonu grzewczego bez importu, a nawet rozpoczęcia eksportu gazu”, – mówi Witrenko.
O podziemnych magazynach gazu
W związku ze spadkiem zużycia gazu Naftohaz optymalizuje zasoby magazynowe. Obecnie trwają prace nad określeniem całkowitej objętości tych magazynów i wdrożeniem technologii, które pozwolą na wydobywanie większej ilości gazu dziennie, ale bez zwiększania objętości zatłaczania.
„Opracowujemy opcje likwidacji niektórych magazynów, ponieważ ich dalsze utrzymywanie nie jest ekonomicznie opłacalne, bardziej celowe jest odpompowanie z nich gazu i ich likwidacja. Ponadto gaz buforowy to również duża ilość gazu, którą można w zasadzie wypompować i zużyć. Oczywiście nie wszystko, ale znaczną część – mówimy niemal o 10 miliardach metrów sześciennych. Tak, to wymaga czasu – od trzech do siedmiu lat. Tak, należy to zrobić bardzo ostrożnie, aby uniknąć uszkodzenia zarówno systemu, jak i magazynów, dlatego pracujemy nad tymi skomplikowanymi projektami. Co więcej, nie mamy doświadczenia w likwidacji magazynów na Ukrainie” – powiedział szef Naftohazu.
Wiktoria Czyrwa
Photo by Keagan Henman on Unsplash