31 stycznia 2022. Spośród 136 firm ankietowanych przez Europejskie Stowarzyszenie Biznesu (EBA- European Business Association) około 45 proc. firm gotowych jest kontynuować działalności nawet w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kolejne 17 proc. firm rozważa przeniesienie swej aktywności do zachodnich regionów Ukrainy. Tylko około 10 proc. myśli o opuszczeniu kraju w najgorszym, wojennym, scenariuszu. Natomiast 7 proc. obawia się, że rosyjska agresja może doprowadzić do zamknięcia ich działalności.
Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród firm członkowskich EBA w dniach 24-27 stycznia omówiła agencja Interfax – Ukrajina.
- Jedna czwarta firm członkowskich EBA postrzega sytuację na wschodnich granicach jako atak psychologiczny poprzez dezinformację w mediach. Większość ankietowanych firm, bo 67 proc. uważa, że Ukraina i społeczność międzynarodowa powinny zachować czujność i przygotować się na różne scenariusze.
- Około 40 proc. firm członkowskich EBA ma swoje plany awaryjne, około 40 proc. myśli o ich przygotowaniu, a 15 proc. nie ma obecnie żadnych planów. Większość firm mających już „plan B” uwzględniała w nim następujące priorytety: pierwszy to zapewnienie bezpieczeństwa ludziom (pracownikom, ich rodzinom i klientom), drugi to bezpieczeństwo aktywów, dokumentów, danych, stabilności finansowej, trzeci to zapewnienie rentowności firmy i ciągłości działania. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo ludzi, firmy rozważają relokację pracowników, ewakuację, działalność informacyjną i różnorodne wsparcie. Plany zachowania aktywów obejmują fizyczną ochronę mienia i sprzętu lub jego przeniesienie do innych regionów, wzmocnienie bezpieczeństwa informacji, wycofanie funduszy i ubezpieczenia.
- Około 60 proc. firm członkowskich EBA planuje utrzymać swój zespół. Dla 14 proc. zatrudnienie nie jest żadnym dylematem- nadal zatrudniają i planują nowe nabory pracowników. Tylko 14 proc. firm zamierza zwolnić niektórych pracowników lub wysłać ich na urlop bezpłatny.
- Firmy zrzeszone w European Business Association oczekują od władz Ukrainy dobrej komunikacji kryzysowej, ponieważ pomaga ona zmniejszyć dezinformację i napięcia.
(Red.)