Rzecznik na kłopoty

24 listopada 2020. Wtorkowa debata Baltic Business Forum online z Rzecznikiem Małych i Średnich Przedsiębiorców Adamem Abramowiczem zaczęła się … bez Rzecznika. Uczestniczył w zwołanym w trybie nagłym posiedzeniu komisji senackiej.

Wnioskował do senatorów, aby rozszerzyli listę kodów PKD, upoważniających przedsiębiorców do skorzystania z pomocy państwa w warunkach COVID- owego kryzysu. Projekt rządowy umożliwi pomoc sklepom, ale okazuje się nie wszystkim, nie obejmuje bowiem sklepików szkolnych czy uczelnianych. W projekcie rządu wpisano 33 kody PKD, Rzecznik postuluje by było ich 40. Apelował o bardziej dopracowane wsparcie dla przedsiębiorców, wskazywał na kłopoty firm zamykanych na mocy rozporządzeń.

Na początku debaty BBF Rzecznika zastępował dyrektor generalny Biura Rzecznika MŚP Marek Woch. Przypomniał, że to nowa instytucja, która „zadebiutowała” w 2018 roku. W 2019 roku zgłoszono do Rzecznika MŚP 2300 spraw. W roku bieżącym, od marca- czyli od początku COVID- owych ograniczeń i kłopotów gospodarczych- w biurze zarejestrowano już ponad 12 000 wniosków. Dyr. Woch przypomniał, że Rzecznik MŚP walczył o swój status formalno- prawny, a więc także o skuteczność podejmowanych interwencji, przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym.

Jak powiedział A. Abramowicz, który w międzyczasie wrócił z Senatu, Rzecznik MŚP jest dziś w systemie prawno- administracyjnym sytuowany na poziomie Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka, z tą jedną różnicą, iż nie jest powołany z mocy Konstytucji, lecz ustawy. W odróżnieniu od Rzecznika Praw Pacjenta, Rzecznik MŚP nie jest organem rządowym, ale niezależnym organem ochrony prawa.

Rzecznik apelował do przedsiębiorców, aby poprzez swoje organizacje konsolidowali działania, by ich reprezentacje mówiły jednym głosem, wtedy interesy i postulaty środowiska dotrą do rządu. Prosił o wsparcie i promowanie  Dziesiątki Rzecznika MŚP. Jacek Piechota, prezes Polsko- Ukraińskiej Izby Gospodarczej, były poseł i minister gospodarki, radził przedsiębiorcom, w tym Północnej Izbie Gospodarczej współorganizującej BBF, by z Dziesiątką organizacje biznesu „zapukały” do biur parlamentarzystów. Potrzebne są spotkania, rozmowy, tak aby posłowie i senatorowie poznali tę ważną inicjatywę. „Same listy i maile nie wystarczą” – radził Piechota.

Rzecznik Abramowicz przyznał, że irytuje go podejście polityków do projektów ustaw gospodarczych: kiedy poprawkę wnosi PiS- opozycja zawsze mówi „nie”, kiedy poprawkę przedstawia opozycja- wtedy PiS mówi „nie”. Tymczasem sprawy gospodarki, otoczenia systemowego przedsiębiorczości powinny być ponadpartyjne. Podkreślał, że decyzje rządu w sprawach gospodarczych powinny powstawać w drodze konsultacji z przedsiębiorcami. Przykładem zapowiedź zamknięcia w Polsce stoków narciarskich, która już po dwóch dniach- właśnie po interwencji ze strony przedsiębiorców- uległa zmianie.

Adam Abramowicz wyraził przekonanie, że w warunkach COVID-owego kryzysu rząd nie powinien zakazywać prowadzenia określonej działalności gospodarczej, lecz ograniczać ją poprzez wprowadzenie zasad sanitarnych. „Jeśli rząd zamyka firmy, to trzeba im płacić, przynajmniej za koszty stałe” – mówił Abramowicz.

Jacek Piechota przyznał, że Rzecznik MŚP w jakimś sensie znalazł się między młotem a kowadłem, nie wskazując, która strona politycznego sporu jest młotem, a która kowadłem. Piechota wskazywał, że mimo trudnego politycznego klimatu, Rzecznik MŚP potrafił wypracować sobie niezależność i uznawaną pozycję, skutecznie wspomaga przedsiębiorców i współpracuje z ich organizacjami. Bazując na doświadczeniu z Ukrainy, J. Piechota wskazywał, że potrzebne jest wzmocnienie prawnego statusu Business Ombudsmana w Ukrainie, którym obecnie jest Marcin Święcicki.

Uczestnicy debaty przedstawili kilka spraw interwencyjnych, które zgodnie z sugestią Rzecznika MŚP powinni zgłosić pisemnie do jego biura. Biuro liczy 50 pracowników, którzy „czują” przedsiębiorczość.

Dariusz Szymczycha

Facebook
Twitter
LinkedIn