19 października 2020. Ukraina ma potencjał podwojenia eksportu żywności. Ale to, co jest korzystne dla niektórych producentów, może rodzi też zagrożenia dla całego kraju.
Według szacunków ukraińskich specjalistów, Ukraina żywi obecnie 150 mln ludzi, przy własnej populacji liczącej nieco ponad 40 mln. Możliwe jest podwojenie tego wskaźnika. Poinformował o tym wiceminister rozwoju gospodarczego, handlu i rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki podczas briefingu z okazji Światowego Dnia Żywności i obchodów 75. rocznicy Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).
Zdaniem Wysockiego, Ukraina może pomóc w rozwiązaniu problemu głodu na świecie. Wymaga to jednak to zastosowania w Ukrainie światowych technologii, przyciągnięcia inwestycji, czego przykładem są potrzeby związane z nawadnianiem. Potrzebna jest również integracja z międzynarodowymi łańcuchami dostaw.
Jak pisze na portalu www.obserwatorfinansowy.pl ( portal działa w ramach Narodowego Banku Polskiego) polski autor Michał Kozak, Ukraina ma zły model rolnictwa.
Instytut Agrarnej Gospodarki (IAG) opublikował w lipcu 2019 roku wyniki badań, z których wynika, że ceny produktów rolnych na rynkach światowych nie wpływają na wyniki ekonomiczne ukraińskich gospodarstw. Pomimo wzrostu eksportu rośnie więc liczba nierentownych przedsiębiorstw rolnych. Według Państwowej Służby Statystycznej Ukrainy w pierwszej połowie roku aż 44,8 proc. dużych i średnich przedsiębiorstw rolniczych odnotowało straty.
Zdaniem eksperta ekonomicznego z Federacji Pracodawców Ukrainy Pawła Wierniwskiego ukraiński model rolnictwa jest wysoce nieefektywny. To, co przynosi firmom prywatnym zysk w skali kraju, oznacza marnotrawstwo potencjału gospodarczego. Rolnictwo osiągnęło już swój maksymalny potencjał i nie należy spodziewać się znacznego wzrostu plonów. „Nawet jeśli produktywność podwoi się w porównaniu z obecną, zwiększy to eksport do 60 mld USD, czyli do poziomu z 2012 roku. Jeśli wszystko, co może zrobić sektor rolnictwa, to cofnąć się do 2012 r., jaki jest czynnik wzrostu?”.
Jak pisze Kozak, Ukraina ma bardzo ograniczone możliwości wejścia na światowe rynki z produktami rolnymi, poza monokulturami, które już oferuje. Ponieważ rynki innych towarów są już zajęte, konieczne będzie wyparcie konkurentów. Jest to mało prawdopodobne, bo istnieją wysokie bariery taryfowe dla przetworzonych produktów, zaś rynki są regulowane różnymi zezwoleniami i licencjami.
Ukraiński ekonomista Ołeh Niwiewskyj zauważa, że w teorii rolnictwo może przynieść korzyści w postaci niższych cen żywności i wyższego poziomu satysfakcji, wyższych dochodów i zarobków osób zatrudnionych w tym sektorze. Ale w Ukrainie jest odwrotnie – ceny wielu podstawowych artykułów spożywczych, w tym mleka i jego przetworów czy mięsa, są wyższe niż w Polsce, a płace w rolnictwie są katastrofalnie niskie w porównaniu do płac w kraju. W Ukrainie rozwój gospodarki rolnej wiąże się z ubóstwem – podsumowuje ekonomista.
Jak zauważa szef Rady Narodowego Banku Ukrainy Bohdan Danylyszyn, pomimo problemów, Ukraina ma swoje przewagi, które mogą mieć wpływ na pozytywną przyszłość ekonomiczną. Wśród nich fakt, że jedna trzecia światowych zasobów czarnoziemów znajduje się w Ukrainie, kraj ma korzystne położenie geograficzne i warunki klimatyczne sprzyjające produkcji rolnej.
OT